czarny humor
czarna noc, zimny koc
i działania ad hoc
znów ponurych chwil zwiastun
nadciaga
czarnych mysli woalka
pod nią smutna westalka
bo jej księżyc
zza okna urąga
czarna ziemia przez palce
i marzenia na tarce
starte w puch
i nic tego nie zmieni
czarnej nocy aksamit
zatrzepotał rzęsami
żaden świt
nie rozpali płomieni
czarnej perły uroda
mętna burzy się woda
kiedy na dno
w skorupce opada
czarny tusz na policzkach
wciąga ślepa uliczka
tańczy szkło
czarnych wdów maskarada
czarny rycerz bez konia
chwil radosnych agonia
czarna flaga
na maszcie powiewa
czarny rycerz - Zawisza?
znów złowrogo brzmi cisza
czarny humor
jak wino dojrzewa
Komentarze (7)
:)
No cóż, czarny humorek czasem nas dopada!! samo życie
Bombonierko!!
Pozdrawiam serdecznie, :)))
hmmm... dobre :-) zwłaszcza dwie ostatnie zwrotki; i
dobrze, że jest humor, choćby czarny :-)
Witaj:) Czyta się znakomicie, napisany z pewną swadą i
werwą ma rytm, rym i to wszystko co zwie się dobrym
wierszem. Mnie przyciągnęło do tekstu, tytuł
kompatybilny z całością. Brawissimo:)))
Więcej słońca Karmelku życzę ale to już na jutro,a
dziś spokojnych snów i jasnych:)))
Pozdrawiam:)
"czarny humor jak wino dojrzewa"...
+
Oj tak-czarno w tym Twoim wierszu! Czasami taki czarny
humor nas dopada.Ale po przeczytaniu tych czarności
robi się wesoło! Pozdrawiam cieplutko!