Czary..
Jesteśmy niby jak te dwa kasztany
Kasztan o kasztan się obijamy
Kiedy już nadzieję zyskamy
Z impetem w dół z drzewa spadamy
Leżymy pod drzewem na zimę czekamy
Goimy kolorem jesieni rany
Niestety los jest nie przebrany
Porywają w pyszczek wiewiórki kasztany
Porzucają w norkach z innymi skarbami
Odtąd już los w niepewności mamy
Czy kiedy zimą gdy świat zasypany
Przypomną sobie gdzie są kasztany
Mogą nas schrupać za nasze kary
Dlatego rzucamy na wiewiórki czary
Kiedy świat będzie we wiośnie skąpany
Rzucimy się w życie nowymi pędami
Komentarze (3)
Fajne takie czary, pozdrawiam :)
I zakiełkuje nowe życie... pozdrawiam serdecznie.
Fajne porównania... pozdrawiam