Czas
Lenin w trumnie swej leży
Odnawiany co chwila,
Choć on wielki i wieczny,
Coraz mniej w nim z Lenina.
Czas jest Bogiem dla Bogów,
Nieprzekupny, bezkresny,
Nie ma żadnych nałogów,
Bezcielesny, odwieczny.
Jest początkiem stworzenia,
Jego końcem zarazem,
Bezlitośnie świat zmienia
I nie puszcza nic płazem.
Ewolucją uderzył
Może sam też zmutował,
Nikt go nigdy nie przeżył,
Ani przed nim się schował.
Można sobie go mierzyć
Lub nie zwracać uwagi,
Żyć dla krótkich swych przeżyć
Pełnych uczuć i magii.
Czas nam dany to chwila,
Korzystajmy więc z niego.
Carpe diem- i mogiła,
Nie ominie się tego.
Żyjmy pełnią, z radością
Nie przejmując co potem.
Lepiej pobyć z miłością
Niźli bez niej, ze złotem.
Czas jest niby wszechmocny,
Ale trochę go szkoda,
Bo nie tylko samotny
Ale jeszcze sierota.
Komentarze (3)
świetna puenta :) i opis czasu On jest od nas
niezależny my mu podporządkowani więc nie marnujmy go
Wiersz dobry w formie i treści Pozdrawiam
Wczoraj jest martwe, jutro niepewne, więc tylko dziś
się liczy! Pozdrawiam!
Swietnie sie czyta :)