Czas
Bicie dzwonów
nadeszła godzina dwunasta.
Jakże głośny i donośny
dźwięk.
Niedaleko park,
który przybrał kolor
pani Jesień.
Pełno liści na trawnikach,
Ścieżkach..
Odgłos coraz wolniejszy, słabszy.
Minęła minuta, dwie..
Czas płynie.
Gdzieniegdzie na gałązkach
zieleń jeszcze
i już za moment
ozdoby drzew znikną.
Tak szybko mija
ten czas.
Wyznacznik wszystkiego.
Pływające kaczki po stawie..
Wszyscy gnają dokądś, po coś.
Zabiegani…
w rutynie swej nakręceni.
Mija dzień, kolejny
i następny.
A taki ptak
w wodzie się pluska
prowadzi życie prawie bezproblemowe,
bezstresowe…
Usiądźmy więc czasami choć na chwilkę,
by zauważyć to,
zastanowić się,
pomyśleć
po co to?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.