Czas coś zmienić.
I szanować go jak pana. Amen.
W małym domku przy ulicy
zawsze ktoś za głośno krzyczał.
Niby byli dobrą parą
lecz mąż zawsze był ofiarą.
Mąż ogromne miał zadanie
bo na głowie miał sprzatanie,
ledwie skończył prasowanie
to zaczynał odkurzanie.
I tak zawsze moc roboty
od niedzieli do soboty
uganiany, umęczony
bo wypełniał rozkaz żony.
- Dość mam wstydu, dosyć strachu,
dość męczarni i obciachu
co tu zrobić, co tu zmienić.
może drugi raz się żenić?
Choć to wcale nie wypada
więc podglądał raz sąsiada.
Jego żonuś w foteliku,
męża nóżki na stoliku.
Jego żona uśmiechnięta
i bluzeczka jest rozpięta.
Kieliszeczki też dwa stały
pewno koniak popijali.
Sąsiad siedzi rozpieszczany
jak panisko przy swej pani.
Nóżki ściągnął z fotelika
i fajeczkę sobie pyka.
Co tu w moim domu trzeba
żeby piekło zmienić w niebo?
Choć ma buda przy ich budzie
lecz inaczej żyją ludzie.
U mnie piekło i gomora
strach mej żony jak potwora.
Sąsiad siedzi rozpieszczany
całuskami nagradzany.
Więc zaczynam kombinować,
trzeba trochę pochorować.
Ale żona sprytna była
i lekarza sprowadziła.
Wnet recepta wypisana
i przez żonę odczytana:
- Mąż nerwowy, rozdrażniony
brak opieki jest od żony.
Głowa, ręce mu się pocą
i chorobę ma sierocą.
Widzę, że tu mąż haruje
i dlatego źle się czuje.
By mu ducha, ciało zbawić
od roboty go odstawić.
Z rana brzucha masowanie,
a wieczorem rozpieszczanie.
cisza w domu jest wskazana
i szanować go jak pana!
Amen.
Ot dostało się żonusi
teraz sama sprzątać musi.
Komentarze (12)
Bardzo fajny wesoły wiersz...pozdrawiam z uśmiechem
:))
Dziękuję za komentarze basku4 i Ewie Złocień. Milutko
pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam Halinę Kowalską, Jana
Dmochowskiego i sabę. Facet przejrzał na oczy i
wykombinował chorobę. Zazdrościł sąsiadowi.
Broniu, piękny wiersz :)). Pozdrawiam bardzo
serdecznie
Jak zwykle bardzo fajny. Miłego dnia.
Czy mężusie to święte krowy i tylko pieszczoty im się
należą do roboty i sprzątania a nie do leniuchowania.
Miłego dnia.
Wciągnęła mnie ta historyjka biednego mężulka. Dobrze,
że ruszył głową. Pozdrawiam serdecznie :)
to fajnie,bedziemy mieli co czytac,nie przeszkadzam i
zycze obfitej weny,oraz milego wieczoru
serdecznie pozdrawiam zdzichzmisozo. Tak faktycznie
zima trzyma. Do tego stopnia, że dziś nie wychodziłam
na dwór. Pisze zabawne wierszyki.
zabawny wierszyk ,rozweselilem sie,czy u pani tez tak
zima trzyma?
bo u mnie nawet wrobli nie widac, hihi ,pozdrawiam
serdecznie
Cisza w domu jest wskazana
i szanować go jak pana.