Czas na pokutę.
Do Ciebie Panie wznoszę me błagania!
Jak cierniem opleciona droga,
Ty Panie wiesz najlepiej.
Z miłosierdziem w oczach
spogladałeś z krzyża,
a moje grzechy raniły Cię
tak mocno.
Codziennie patrzę
w lustrzane odbicie
i zadaję sobie pytanie,
czy potrafię dźwigać
codzienny krzyż,
jaki mi dajesz?
W całej mej małości
i słabości widzę mą niedoskonałość,
której tylko Ty możesz być ideałem.
Miłością, której nie pojmuję,
przemianą jak się we mnie dokonuje.
Zaczynam kolejny czas
wewnętrznego wyciszenia,
kolejną próbę Twego zgłębienia.
I wiem, że bez Ciebie
niczemu nie podołam,
więc ratuj mą niedoskonalość,
niewierność dnia powszedniego
i miłosierdziem obdarz,
człowieka niepokornego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.