Czas płaczu
Tak mi się jakoś płakać chce... ,
Łzy same spływają po twarzy,
I nie ukoi smutku żaden śmiech,
Żaden uśmiech duszy tknąć się nie waży.
Karty zapisane bez-sensownymi słowami...
Czas nauczyć się oddechu na pamięć.
Czas już najwyższy wyszeptać "mon ami"
Któremukolwiek... , i wywołać zamieć.
Tak zasłuchana w gitarowe dźwięki,
Tak sobie klęczę aż smutek wypłaczę;
I tylko słychać strun melodie-jęki,
I słowa growlingiem wyprane ze znaczeń.
I nie odróżniam krzyku od perkusji,
Tylko sny żywe i martwe obrazy,
Skaczące w rytmie "made-in-Russia",
Poruszające czystością bez skazy.
I nie odróżniam fletu od piszczałki,
Ani tym bardziej ciszy od milczenia;
Tylko ogień dogasającej zapałki
Odróżniam od gry na wiolonczelach...
Już tylko nuci ktoś melodię,
Brak przez 20 minut słów;...
I jeszcze tylko się pomodlę:
"Aniele, wróć mnie znów do snu!"...
I koniec pieśni, choć trwa muzyka,
I koniec płaczu, choć smutek chce łkać;
Na dzis już koniec, przerwana liryka,
To czas dramatu; dra-macie czas wstać...!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.