Czas się bać
Niezrozumiały dreszcz na plecach
Rozbiegane spojrzenie pełne szaleństwa
Czy strachu?
Szybkie palce, urywany oddech
Zimno wdzierające się w nią całą.
Głowa, ciężka od domysłów
Usta drżące pod naciskiem słów,
Które coraz prędzej wyrzuca z siebie
Opadając w drgawkach i zimnym pocie na
łóżko.
Gdzie jest? Co czuje? Jak bardzo boli?
Tak, kolejny grzech. Ten następny i
przyszły.
Próbuje się modlić i potyka się o wszystko,
co święte.
Niezrozumiały jęk i zaraz płacz i lęk.
Nie poznaje siebie
W lustrze widzi znaki zapytania i czarne
plamy.
Szuka ratunku i nie znajduje
Siebie;
Pod niezrozumiałym bełkotem myśli i
czynów.
Gdzie się skończyła i kto
- Co?
Zaczęło się teraz.
Zatraciła słowa, Boże ona nie umie się już
modlić.
Szepce; ratuj ją, ratuj.
Ratuj do cholery ! Wrzeszczy i rozbija się
o ściany
Własne
Nie pozwól by jej dłonie znowu bez udziały
jej samej
Dotykały szyi z zapamiętaniem.
Klawisze fortepianu, szum z głośników,
świeczki,
zimne i czarne okna.
Nie noc, nie dzień.
Nie wiem, nie wiem, nie wiem…
Kolejny zgrzyt stylistyczny.
Toniemy.
Nie ma.
Ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem ... ?
Komentarze (2)
im bliżej końca, tym tekst staje się lepszy, bravo
Lęki tworzą sobie ludzie wyobraźnią a ona może być
lekarstwem ta piękna na niepokoje Wiersz sugestywny w
wypowiedzi Przekaz jest ważny aby odczuto
niebezpieczeństwo Niektórzy mają tzw szósty zmysł lub
zwierzęcy instynkt Ładny wiersz wartościowy :)