Czas zauroczeń
Coś miedzy nami się zachwiało;
nasze spotkania czuć podróżą;
na co dzień ciebie mam za mało,
za to w marzeniach ciągle dużo.
Czas zauroczeń ciągle nowych,
dziś z codziennością staje w szranki;
w portalach święci, białogłowy,
potem reklamy, sklepy, banki.
Szlakiem zdeptanym od pokoleń,
na placu solnym, przed katedrą;
wolno sączymy coca colę;
na rynku rozsiadł się Pan Fredro.
Święty obrazek nam przynosi
sprzedawca modlitw i koronek.
Wyciąga dłoń po drobny grosik
i mówi: piękną ma pan żonę.
Komentarze (25)
"Coś miedzy" - między
Plac Solny
Wiersz romantyczny, ciepły i dobrze wpisujący się w
pejzaż Wrocławia
Pozdrawiam z uśmiechem
Bardzo ładny, ciepły obrazek:)
Piękny :) Świetne rymy. Pozdrawiam!
Piękna żona i wiersz również piękny
pełen ciepła, bardzo klimatyczny.
Pozdrawiam :)
...przyjemnie przeczytać taki romantyczny wiersz.
jakie to ładne i cieplutkie , pozdrawiam serdecznie
Jakże tu dziś ciepło i romantycznie. Pozdrawiam :)
Ciepło emanuje z każdego slowa. Miła przechadzka z
piękną żoną u boku. Serdecznosci.
Bardzo mi się podoba.
Ładnie, ciepło, optymistycznie:)
romantyczne wspomnienia niech osłodzą szarą
rzeczywistość...a komplement od współmałżonka tez
zawsze w cenie
....czasami słyszymy u nas jakiś chłód....Może urocza
kolacja.. siedząc na rynku we Wroławiu...żona czy
...znajoma, ta od serca...i tak
zauroczenie....pozdrawiam zauroczona pięknym wierszem
magicznie
Fredzie, tylko proszę popraw plac solny na Plac Solny
to nazwa placu we Wrocławiu i piszemy ją z dużej
litery
ooo... mój ukochany Wrocław :-) i ta miłość, taka nie
w porę, i ten wieszcz-sprzedawca, i jego słowa
słodko-gorzkie :-) przeczytałam z radością w sercu :-)