Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Czas zgodny z naturą - opowiadanie


Czas budzenia zgodny z natura, sztuczność w nocy odeszła- dzień słoneczny się zapowiada
Wyjdziemy witając go w biel ubrani ze stawkami brązowej jesieni, jaka okna krasna , setkami barw się mieni.
Wczoraj pod wysokimi drzewami które zdobią cmentarze, natura, ta niezmienna od zawsze, położyła swoje ręce na mnie
Porozmawiaj ze mną Bolesławie
Uśmiecham się i przyjmuje na siebie delikatny ciężar jesiennych rąk, ja to czynie w krąg.
Przez wszystkie chwile dnia – rozmawiam z tobą przyrodo, w śniegu nogi grzęzną i wydają dźwięk, dziś me nogi w liściach – słychać ich poszumny chrzęst
Wiosną trawy zapraszają moje bose stop, bym na nich tańczył i koziołki wyczyniał – nieprzerwanie z tobą jestem przyrodo każdy dzień z tobą zaczynam
Wiem że mnie rozumiesz, bo na sobie twoje dłonie czuję dotykiem, potrafię dostrzec w tobie przyrodo, gdzie jest twoje piękno ja jestem zawsze przy tym.
Chce tobie smyku o białej głowie słowem zerknąć, ku cmentarnej ozdobie
Ty przyniosłeś i ułożyłeś zieleni z drzew zerwanych, żywe bazie, a wokoło papierowych ozdób tyle, dla mnie paszkwile.
Zatraciło urok powagi to miejsce, zniszczono naturalne drogi udeptane przez wieki, dziś kafelki.
Bolesławie ja przyrodą chce żyć, jestem zmieniana nie po mojej woli, przegrywam w walce i to mnie boli.
Spojrzałem w konary gdzie jeszcze wczoraj ptactwa tyle, dziś wiat łagodny konary pochyłe
Mimo wszystko proszę cię poeto amatorze, pisz swoje wierszyki o swoich górach i o tych co z morzem, pisz że ja przyroda niezmiennie na ustach mam śpiew radosny- przez wszystkie pory roku od dzisiejszej jesieni do ciepłej wiosny
Trzymam dłoń nad oczami, słońce skosem czyni długie cienie, ja ciebie przyrodo, w swoich wierszykach nigdy nie zmienię
Pozostajesz królową, obok ciebie zawsze będzie kobieta- obie na tron posadowię
Opiewałem piękno natury i wdzięki umiłowanych kobiet, dziewcząt, pozostanę niezmiennie przy nich, inaczej poszedłbym do nikąd


Od morza chłodem idzie, śpiewem jesieni
ciepłem sobie przytuleni
stopy topią się w piasku
kruche ślady bytności
widnokrąg skłania do
przyrzeczeń
że wrócą
z tą samą miłością
Od morza chłodem płynie
śpiewem miłości

Autor: slonzok
Bolesław Zaja

autor

slonzok

Dodano: 2014-10-26 08:12:12
Ten wiersz przeczytano 866 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Monolog Klimat Refleksyjny Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

kazap kazap

Bolesławie barwne jest Twoje opowiadanie - wiele w nim
mądrości
pozdrawiam

Ola Ola

Przyroda, jak kobieta:-) :-) . Pozdrawiam Bolesławie

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »