***(Czasem spacer...)
Czasem spacer, podróż taksówką w jedną
stronę,uśmiech do obcej osoby, to za mało,
by odgadnąć, co Bóg miał na myśli. Nie
wystarczy odwrócić głowy na amen, zasłonić
oczu cegłami. Jest ponad nami jakaś
uwertura, coś co się spełnia
jak głęboka obietnica.
Latają między nami kule, świszczą pociski,
kiedy idziemy do pracy, rozmawiamy, jemy
obiad. To nie jest takie proste jak
wyrwanie zęba, zerkanie,
co tam po nim zostało. Tu walka toczy się o
wyższą pulę.
Wszystko czego nie wiemy, wszystko o
czym
zapomnieliśmy, jest zapisane w mądrych
księgach, które śnią się nam
w pacierzach.
Komentarze (10)
To za mało. A tak niewiele potrzeba...
Super pisanie!
Dobry i mądry wiersz:)
Bardzo dobry wiersz.
Bardzo dobra refleksja.Mamy wolną wolę i wytyczamy
swoje drogi.Pozdrawiam:)
Bardzo ładny i dobry wiersz. Piękne słowa. Pozdrawiam.
Kolejny świetnie poprowadzony tekst. Z głęboką
refleksją.
Takich tekstów nie przebiega się wzrokiem - w takie
teksty wczytuje się, ewentualnie się zaczytuje.
Dzięki za komentarze :)
Weno Bóg otwiera przed nami ścieżki, a my decydujemy w
którą wejść. Uwierz :)
Pozdrawiam Was wszystkich ciepło :)
To nie Bóg, ale my jesteśmy sterem, żeglarzem,
okrętem. Aby dotrzeć bezpiecznie do "wysp
szczęśliwych" potrzebne jest Jego błogosławieństwo +)
to prawda, reszta jest tajemnicą, bardzo dobry
wiersz:)
Autor wie najlepiej, ale mnie bardziej pasuje z
zakończeniem na "Tu walka toczy się o wyższą pulę.".
Pozdrawiam