O czasie
Wzeszło mi smutne serce o świcie
podeszła ślina pod samo gardło
ach to jest nasze zwyczajne życie
co nie jednego w drobny pył zdarło
Kruszą się kości pod wpływem czasu
łamią i trzeszczą drżąc u nasady
zazwyczaj mamy zapięte pasy
gdy odpinamy wylatują wady
Jest tak daleko gdzie tam do zmierzchu
przecież południa nie było jeszcze
los przełożonym u architektów
ci projektują czesze powietrze
Niezgrabny szkielet ubiorą w mundur
nadadzą sensu niekształtnej masie
będą ołówkiem kreślić do skutku
aby ten skutek osiągnąć o czasie
Komentarze (2)
Pod wpływem czasu kruszy się życie
Zaduma nad życiem w rytmicznym wierszu. Potknęłam się
na ósmym wersie. Gdyby zamienić "wylatują" na
"wychodzą" byłoby rytmiczniej.
Niedawno popełniłam błąd pisząc "niejeden" ze spacją.
Mz warto sprawdzić "nie jednego". Miłego dnia.