CZEGO MI BRAK
Wczesnym rankiem brakuje mi
pocałunku na powitanie.
W południe ciepłego słowa
kojącego zszarganą duszę.
Wieczorem - delikatnych pieszczot
świadczących o Twojej miłości.
Nocą zaś brakuje mi Twojego
oddechu, bym spokojnie mogła spać.
autor
Yeja
Dodano: 2009-02-02 06:39:59
Ten wiersz przeczytano 1126 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
W zyciu zawsze czegos brakuje ale temu wierszowi nie.
widzisz ile człowiekowi brakuje do szczescia plus
Yejka, by zrealizować twoje zachcianki potrzeba tutaj
czterech facetów. No, ale marzenia trzeba mieć...
Krótko,ale dobitnie!Bardzo wyraźne potrzeby i do
natychmiastowej realizacji..powodzenia
Wymagania małe i do zrealizowania człowiek zawsze
chce być w stadzie w nim jest przytulniej ,pozatym
przekaz mi się podoba .
tak jakos smutkiem powialo, myusle, ze w zyciu jest
inaczej.
Vict Thor-ze - pytosz kaj tych cztyrech pomieszcza? A
po co mi ich tela? STYKNIE JEDYN co tymu zaradzi, a
chyba to na jednego nie jest aż za wiela - no powiydz
som
Braki są duże ale zidentyfikowane. Teraz należy
znależć sposób na ich zapełnienie.
Znakomity wiersz z bardzo mądrym przekazem, który
polecić można wszystkim... Ileż to razy, mając to
wszystko, tracimy czas na złość...
Tak to bywa, że w życiu najczęściej brakuje nam
drugiej osoby.
Po prostu brakuje mi Ciebie, krótko i treściwie
Yeja - dej se pozor ; kaj Ty nojdzies takych sztyrych
karlusów ,co to jedyn szon kaffe na pryca ci gibko, s
samiuśkiego rana podo,wtórego - co od połednia
bandzie godka Ci prawił,jako tyś szwarno jezd
dziołszka, trzeci co som jezd szpecjalist łod przania
y tyn szczworty ,kery nocom de ci pokój a ino służy do
bambetli łogrzania? Kaj Ty tela chopa w chaupie kcesz
pomieścić, jok tyn ślubny Ci cołki cas wadzi - skiela
temu i Anioł nie poradzi!