Czekałem z pokorą
w gaszonych oknach cicha modlitwa ...KTOŚ PUKA DO DRZWI.. jesień ubrana w letnią październikową suknie
Dworzec w nim gorączkowe oczekiwanie
Na bliskich, na siebie samego w rozterce
Po srebrny torze nieznane, mocniej bije
serce
Czy wyjdzie w swej czarownej sukience
W oczekiwaniu na dworcu sypiał
Budził go gwizd lokomotywy
Czekał bez końca nadzieją zarośnięty
Słyszał jej imię, dworcowy zegar je
tykał
Starcze nie czekaj na jej młodość nocami
Wysyłaj listy donikąd, do swoich snów
Zgubiłeś bilet na młodości życie
Wsiądź w pociąg który wyjeżdża na ślepy
tor
W oddali gdzie tory rdzą matową straszą
Zabraknie ci marzeń ,semafor w górę strzałą
Na pustym peronie gdzieś życie strawił
Wiatr roznosi listy, daleki śmiech, dzieci
się bawią
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Prawdziwa miłość nie pyta o wiek! w ogóle o nic nie
pyta! nie warto czekać! nie trzeba wsiadać do pociągu,
który wjeżdża na ślepy tor! trzeba wsiąść do pociągu,
który zmierza w tę samą stronę!
Piękny, lecz nostalgiczny! może to jesień tak działa?
+++++++
Pozdrawiam jesiennie:)
Nie czekaj nigdy bez końca.
Zwróć serce w stronę słońca.
Popraw -srebrnym torze.Pozdrawiam
Smutno. Często na czekaniu upływa nam życie.
:-)
"Zgubiłeś bilet na młodości życie
Wsiądź w pociąg który wyjeżdża na ślepy tor" -
ciekawy wiersz