czekam i cofam się
pora się spakować
schować łzy w głęboką czarną trumnę
pakuję się niezgrabnie
dotykając z lękiem skamieniałych wspomnień
ciążących na martwych stopach
spakowana
stoję pod płynnymi drzwiami
naiwnie cofając dłoń
może jeszcze poczekam
pewność niedługo nadejdzie
wiążąc krzyk na karku
całując niemiłosierdziem
autor
Cykuta
Dodano: 2008-02-29 01:00:18
Ten wiersz przeczytano 855 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
wiersz pełen bólu, mimo to ( a może właśnie dlatego)
piękny. "niemiłosierdzie" na końcu tworzy bardzo
niepokojący finał. zdecydowanie +
Piszesz takie pełne bólu wiersze. Mam nadzieję, że
kiedyś przeczytam wiersz bardziej optymistyczny...
piszesz pięknie