Czekam na odwilż
tulę światło w ramionach
grzeję słowa zmarznięte
trochę już poparzona
niech stopnieje lód-serce
myśli zbłądziły z drogi
śnieg je grubo przysypał
trzyma tęgo mróz srogi
dzwonkiem tańczy muzyka
dźwięczy raźno dla duszy
rozwesela piosenkę
wciśnij czapkę na uszy
weź mnie szybko za rękę
po co ogień mam trzymać
oczekiwać roztopów
tafle lodu rozbijać
gdy ty jeszcze nie gotów
autor
Bella Jagódka
Dodano: 2007-01-29 18:08:59
Ten wiersz przeczytano 480 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.