Czekam na przyjście weny
Przyjdź do mnie piękna Euterpe
Nocą gdy nie mogą zasnąć
Dniem kiedy wzrok wbijam w ścianę
Zaproś mnie do orszaku Apollina
Niech Erato nauczy mnie grać na swej
kitarze
Daj mi myśli i słowa tak piękne i czyste
Że niczym jest przy nich zwykła mowa
Chcę nimi obsypać anioła
Co leczy moja duszę
Choć sam zagubiony
Szuka swego miejsca na ziemi
Cierpi swoje katusze
Pozwól mi okazać słowami w ukryciu
Ze jest piękną Heleną w moim szarym
życiu
Komentarze (8)
Ładnie.. widać źe nie brakuje piszącemu weny :-)
A ja ją wciąż mam no więźę, więc nie wiem czy się
doczekać
Z pewnością wena jest z tobą,
ale ma ona wymagania. Po prostu
trzeba stale udoskonalać swoje
umiejętności.
Pozdrawiam:}
Po co czekać, przecież wena już Cię nawiedziła...tylko
pisz dalej...pozdrawiam serdecznie
Ładny wiersz:)
czytając Twój wiersz nie wątpię, że ja masz.
Dzięki...ze tak myślisz :)
ee, tam,,opowiadasz....Ty masz za dużo Weny - podziel
się ze mną !