Czekanie...
Kochajmy tych, którzy pragną tej miłości...
Spoglądają na drzwi, czekają w napięciu,
wytężają wzrok, nasłuchują kroków,
-wtopione w szpitalną biel,
opasane rurkami....czekają,
znają swoją beznadziejność, szarość
swoją bezsilność, cierpienie.
-bez sprzeciwu, jakiejkolwiek skargi
na los, na Boga...
pogodzeni z sytuacją, obojętni,
czekają...
na ciebie, kiedy staniesz w drzwiach,
-przynosząc radość, miłość,
której tak potrzebują..
Stella
Kochajmy...gdy jest jeszcze na to czas...
Komentarze (4)
Milosc leczy wszystkie rany..prawda..POZDRAWIAM.
Czasami tak mało trzeba żeby sprawić radość -
wystarczy wyciągnąć przyjazną rękę.
Serdecznie pozdrawiam.
Każdy potrzebuje odrobiny miłości, radości...Mądry
wiersz Sandro.Pozdrawiam:)
Słusznie, nieśmy odrobinę nadziei i radości
potrzebującym.
Pozdrawiam