czekanie
jeszcze czekamy jutra zbawienia
karmiąc dłonie chlebem różańca
serce kalecząc solą sumienia
supełki bólu wiążąc na palcach
i tak wrastamy w ziemię czekaniem
potoku lat łagodnym nurtem
w rynnie czasu żywota kamień
wznosząc ku niebu jak cichą skargę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.