Czemu nie carpe diem?
Bąk jak pół wróbla trawa jak wściekła
Krowa co z trawnych brzęczeń uciekła
I sadzi prosto ulicą majem
Ludzie na prawo lewo zmykają
Słońce przypala co niepodlane,
W cieniu much pełno czortem nadane
A było pięknie! spokojnie biało
Komu ciut- śniegu tak przeszkadzało
Że tęsknił: -Wiosno! Maje mająca...
Siedź, pal się w słońcu! Zdychaj z
gorąca!
Muchy odganiaj i tęsknij chłodu...
Kiedy chłód przyjdzie; - Po co ogrody-
Narzekać będziesz:-Znów w domu siedzieć-
Chciałbym też tęsknić, niz z góry
wiedzieć
Że kiedy przyjdzie spełnienie marzeń
Stęsknimy zaraz do innych zdarzeń.
Te za nic mamy wciąż niecierpliwi
Wciąż tacy sami. Nic nas nie dziwi...
Komentarze (14)
Podążasz wokół meandrów duszy i czynisz to po
mistrzowsku.
Ciekawie dobrane słownictwo i żywa narracja sprawia,
że wiersz jest niebanalny, chociaż temat znany. Ja w
każdej z pór roku znajduję jakieś walory, chociaż nie
ukrywam, jestem raczej ciepłolubna:) Cieszę się, że
dzięki Twojemu ciekawemu wierszowi mogłam też
przeczytać interesujący komentarz riny;)
dziękuję za uśmiech autorowi tego wiersza, który w tej
chwili pojawił się na mojej twarzy po wyjątkowo
ciężkim dniu.
W człowieku taka dusza, że nowych marzeń wciąż szuka a
kiedy mu mało i mało to wymyśli coś nowego, czego
jeszcze oko nie widziało. Niby tacy sami a jednak inni
gdy dorastamy.
Oj zaczynasz sobie coraz smielej poczynac w Twoich
wierszach, co oczywiscie wychodzi przede wszystkim
nam, czyli czytelnikom na dobre:)
Masz rację.Czekamy pięknej wiosny i zapominamy,że po
niej przychodzi szalony skwar i psioczymy, jak każdego
roku.Nigdy nie można nam dogodzić.
no tak...tak już mamy...tak źle i tak niedobrze...nie
da się dogodzić człowiekowi:))
Narzekanie to nasza specjalność, nie potrafimy żyć
chwilą i cieszyć się nią.
Jednym z czynników osiągnięcia szczęścia jest zdolność
zaprzestania narzekania na rzeczy, na które nie masz
wpływu.
"Lubię nieszczęśliwych, którzy się wstydzą: którzy nie
wylewają na ulicę swych nocników pełnych nędzy; którym
pozostało tyle dobrego smaku w sercu i w języku, żeby
rzec sobie: 'należy we czci zachować swoje
nieszczęście, należy je ukryć'... "
( Fryderyk Nietzsche )
Coraz lepsza u Pana forma, autorze Bałachowski,
dzisiaj jestem na - TAK. A skoro przekornie u Pana w
wierszu to i ja tak odpowiem:
"Kałuża płynie z wiatrem - tu mleczna, tam ruda,wiosna
rynny wyżyma lubując się w brudach... - Serce
ordynarnieje i godzi się z błotem, skoro w nim słońce
usta zanurzyło złote..." ( M. Pawlikowska -
Jasnorzewska )
Wiersz przekorny jak ludzka natura... Lepiej niech
pada deszcz, jak ma być błoto.
piekny wiersz.wywolał usmiech na mojej twarzy.tak to
jest ze tesknimy do tego czego nie znamy,i myślimy ,że
wszedzie dobrze gdzie nas nie ma.
ja tez nie cierpie much ani goraca .:)
I znowu przekornie, inaczej, po mistrzowsku.
Uroki wiosny inaczej i całkiem zgrabnie przedstawione.
;))
taką już mamy naturę ,że wciąż narzekamy .Ciekawy
temat na wiersz i ładnie napisany ,podoba mi się