Czemu odchodzisz
wiedzialem ze kiedys musisz umrzec
zamknieci w czarnym pudelku snu
przez lekko uchylone wieko wpada szept
lodowata dlonia glaszcze cie po poliku
smierc
a ty nawet nie wiesz co powiedziec
tak nagle zabrani zostaja wspomnieniami
nagle w wielu oczach zalsnily lzy
czy kiedykolwiek przez mysle przeplynelo ci
tyle pytan?
nie, prawda?
grom rozdzielil walczace ze soba chmury
zimny deszcz zmywa slad lez z twarzy
w moim wnetrzu wlasnie cos peklo
ostatnie spojrzenie na zmeczona twarz
cicha rozmowa w myslach
ty juz nie wrocisz...
ale czemu odszedles tak szybko...
Komentarze (1)
Taki wiersz pełen uczuć!
brawoo . : ))))
+++