czemu on? czemu ona?
On i ona, jakże sami,
w zakłamaniu i ułudzie,
jak żołnierze w dwuszeregu,
jak pies smętny przy swej budzie.
Co skazało ich na siebie,
po co tak przy sobie tkwili;
ktoś kto pisał im scenariusz,
jakże bardzo się pomylił.
Postawiono ich na drogach,
które w jedną się łączyły,
czemu pytam, tak działały,
im nieznane dla nich siły.
Czemu właśnie żadna inna,
czemu z setek innych ona,
ta dla niego w scenariuszu
wspólnej roli przeznaczona.
Czemu on, nie żaden inny,
tak za mało jej poznany;
teraz siedzą w różnych kątach.
Ciszą głuchą dom zawiany,
stoi w deszczu łez tych dwojga,
którym chodzi to po głowie,
jedno z pytań z hasłem 'czemu?'.
Nikt im na nie, nie odpowie.
Komentarze (23)
Znałam taką parę, razem źle a bez siebie żyć nie
mogli. Nie wiem na czym to polega
a wiersz dopracowany, jak zawsze u Ciebie
Dobrej nocy
Dałem Ci głos, bo wiersz - jak zawsze u Ciebie -
płynnie się czyta. Natomiast jego przesłanie - jak ci
źle, to rozwód i unieszczęśliwianie kolejnych
partnerów - absolutnie do mnie nie przemawia. Ludzie
powinni być odpowiedzialni...
Czemu? Kiedyś siebie wybrali, przysięgli sobie i dziś
szanują własne słowo, być może mają też dzieci, a to
jest ich wspólny obowiązek i poczuwają się do niego,
być może mają jeszcze inne małżeńskie obowiązki...
Szczęście na pewno jest ważną rzeczą w życiu, ale czy
najważniejszą? Jest jeszcze wiara, uczciwość,
rzetelność...
Smutne gdy męczą się ze sobą. Tu milosc nie
zamieszka...
Pozdrawiam Stefi :*)
☀
Ach, smutny i cudowny wiersz.
Czasami uczucia są silniejsze, niż rozsądek...
Pozdrawiam serdecznie :)
Smutno, bo pewnie nie ma innego wyjścia by się
rozwiązać. Cudnie napisany, ale u Ciebie to norma :)
głupotą jest tkwić w takim związku.
Szkoda czasu na marnowanie życia. Po co się męczyć,
skoro im się nie układa. Pozdrawiam serdecznie:)