czemuż by nie...
popłynę w świat na fortepianie
po drodze będę klikał w klawisze
chociaż słoń podeptał mi uszy
być może utwór jakiś napiszę
świtem będę ćwiczył a-mole
za to con forza powitam burzę
sotto voce morze uciszę
marcato uczczę z kompasu różę
nutami zacznę ryby łowić
kiedy poznam zapis partytury
ryby nie śpiewają lecz słyszą
wabikiem będzie walc i nokturny
płynąc tak poprzez morza marzeń
spotkam dziwa piękne lub chmurne
wiem ja że to tylko fantazja
lecz ktoś pomyśli - ot autor durniem
Argo.
Komentarze (8)
Fajna fantazja. Podoba mi się zatem plusa
zostawiam:)))
nie,autor jest WIELKI i wcale nie jest durniem
Świetna budowa wiersza :)
Pozdrawiam
Marzenie to super bujanie po morzu fantazji,,,Fajny
wiersz...
Pozdrawiam cieplutko, miłych snów...
Takiej puenty się nie spodziewałam, ubawiłeś :)
A pewnie, czemuż by nie?
Miłego wieczoru:)
Wiersz doskonały!
zwłaszcza jeśli to granie to jakiś niewypał dla innych
uszu