Czerpak
Nie pytaj… czy anioł, do bramy kołacze
otulony weną, jak horyzont tęczą?
A niech tam, odpowiem. - Żadni dziś
skrzydłacze
u bramy nie stoją i weny nie stręczą.
Czoła mi nie rosi błogosławieństw
piętno,
ze skroni nie tryska źródło twórczej
muzy.
Duszę, jak skazańca, łańcuchem
przypięto,
by w powłoce ciała mogła się wystudzić.
Myśl nie jest tak czysta, jak wielka
nadzieja,
horyzonty zdarzeń, gdy tylko naniże…
porzuci arkadię, diagram Penrose’a,
by móc linię świata, znacząco wydłużyć.
Skąd zaklęte tony…?
Wyjawić nie mogę, uwierz mi na słowo.
Gdybym to uczynił i w wierszu obwieścił…
zaginąłby wszechświat, w kolapsie, na
nowo,
lecz, w starą metrykę, by się już nie
zmieścił.
excudit
lonsdaleit
13:27 Niedziela, 8 kwietnia 2018 - ...
Komentarze (11)
Interesujący wiersz pozdrawiam;)
re:
anula-2, Donno, Marku, zmegi, Elu...
miło Was gościć.
Pozdrawiam ;)))
To ma sens:)pozdrawiam cieplutko:)
Ładne w starym stylu strofy.
Lubię takie wiersze bowiem mają duszę.
Pozdrawiam:)
Marek
witaj, piszesz sensownie, wiec wierze Ci na slowo
Moc serdecznosci:)
;))
Czerpak, to jak wiemy, po prostu narzędzie,
mając go pod ręką (no choćby na względzie),
wówczas jest nadzieja, przy użyciu, pewność,
że coś nabierzemy, a nie tylko zwiewność.
;)))
Hmmm...
ten proces biegłby z przyspieszeniem,
a przecież pod nogami - Ziemia
i te metryki - satyryki...
idę popisać se wierszyki ;)
Aż spojrzałem w niebo czy nie ma czerpaka,
gdzieś coś tam skrzypi, na kolaps jest wakat.
Miłego czekania.
:)
Nie, nie uruchomi, możesz spać spokojnie jelonku ;)))
Nie pytam więc i milknę, o wyjawienie nie prosząc. Mam
nadzieję, że słowo "pozdrawiam" nie uruchomi lawiny.