czerpane garściami
dobro przyciąga biorców
stopniuję przymiotniki
zatrzymuje mnie 'najgorszy'
kiedy drżę o to
czym chciałabym się dzielić
dobro przyciąga biorców
stopniuję przymiotniki
zatrzymuje mnie 'najgorszy'
kiedy drżę o to
czym chciałabym się dzielić
Komentarze (66)
Z dzieleniem się bywa różnie. Jeśli nie dzielisz się z
innymi, toś sobek. Jeśli się dzielisz - słyszysz wokół
"Jaki on ma w tym interes?".
Czyzby, Chacharku? :))
przyciągasz dobrem :)
Zosiak, tyle spisalam, ze zanudze tymi pisankami :)))
Oj przyciąga, przyciąga... ;)
Kiedys, dosc dawno temu, Jesionku, napisalo mnie sie
cos takego w jakims wierszydle:
"cienie zyja jedynie w sloncu
wpadlo przez dziurke od klucza..." I dalej nie
pamietam :)
Wypłoszyłem cienie..:)
Ciekawe, Jesionie - czasowniki w trybie dokonanym,
badz niedokonanym. :)
Teraźniejszości...naturalnie...:)
Czasownikiem tetaźniejszości
Dziekuje za nutke reflesji, MamoCoro i pozdrawiam raz
jeszcze :)
'Najgorszy' brzmi tu (dla mnie) strasznie złowieszczo.
Nie dziwi smutek, wiele między wersami można
dopowiedzieć.
Poprawilam troche - cos tu sie nie trzymalo
kolokwialnej kupy :) I nikt mi nie wytknal logicznej
wpadki, albo nielogicznosci :)
:):)
WN, albo dajesz i dajesz - w nieskonczonosc. I tak
bywa :)