czerwiec
po łąkach zapach ziół się roznosi
trawy spowite są barwnym kwieciem
rozkołysane śnieżne główki rumianku
ślą uśmiechy lata
ulotny pocałunek anioła na makach
lustrzane odbicia nieba w
niezapominajkach
i promienie słońca wplątane w wysokie
trawy
układają się w puszysty dywan owoców
Ziemi
Komentarze (1)
Ładny wiersz, prosty, a daje do myślenia. Pisz takich
więcej;p