Czerwona przynadziejna
Z cylku jej sukienki
W zorznych purpurach. Dołem kręta,
obfita w stanie. Moc świetlików
tchnęła w nią wróżbę, szczęście we
łzach.
Wycyganiona. Radość i ból.
W bukietach loków drżały chabry,
wstążki zerwane z ramion tęczy
zdobiły kruki. Łyk herbaty
z fiołkowych kałuż słodko pieścił
pięknie rozśmielał. Wzruszał księżyc
kiedy rumieniec w makach chował.
Buk strzeże pisklę, wśród gałęzi.
Uśpione w gniazdku więzły słowa.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2018-10-04 13:07:23
Ten wiersz przeczytano 2109 razy
Oddanych głosów: 63
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (64)
Jagódko, zagadkowo rozmarzona ta sukienka.
miłego dnia
Zosiu Stellowo i stylowo,
z neologizmami na nowo.
Pozdrawiam Jagodo, miłego dnia, szyj nową sukienkę.
pieścisz słowami i dotykiem natury
Stellowo, ładnie :)
Miłego dnia.