Czerwone Ferrari
… z cyklu: „Fabryka limeryka”
Czerwone Ferrari gdzieś w górach
Kaukazu,
300 na godzinę mknie pewnego razu.
Lecz ścina zakręty,
Ma łącznik walnięty,
Między kierownicą a pedałem gazu.
To jest limeryk-eksperyment. Na początku przedstawiłem bohatera zastępczego. Właściwego bohatera natomiast demaskuję w wersie ostatnim. Co myślicie takiej konstrukcji?
Komentarze (11)
znam takiego osobiście co ma łącznik walnięty między
kierownicą a pedałem gazu
Mnie się podoba, pozdrawiam :)
dobry limeryk :-)
pozdrawiam:-)
Dobre.:) "Lacznik walniety miedzy kierowca a
pedalem.".:)
Pozdrawiam.
wszak długo nie pojeździ
to piękne ferrari
bo już prawo jazdy
gościowi zabrali:)
Pozdrawiam:)
Bardzo ciekawy ten Twój limeryk :) Pozdrawiam
serdecznie +++
I doszło do wypadku? nie piszę limeryków, ale pomysł
jest, nie wypowiadam się co do formy. Serdeczności:-)
Bo z łącznikami przeważnie tak bywa, im
bardziej przyciskasz, szybkości przybywa.
Bardzo uadany limeryk :)
Bywa i tak :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pomysłowy limeryk.
Nie znam się na limerykach ale treść jest świetna.
Nieźle walniety...
Pozdrawiam :)