czerwone małe listki
Cień, szarość opada pokrywając dzień
Jakiś czarny ptak próbuje jeszcze uciec
Serce świata przestaje bić, bije, coraz
lżej
A krew już prawie nie płynie
Kim jesteś, kim jesteśmy?
Cóż to za dzień?
To jesień, taka jak jeszcze nigdy
To jesień, taka jak zwykle
Szukasz źdźbła zielonej trawy
Drogowskazu do niebieskiego nieba
Czerwony dywan liści
Czerwone stare listki
Spadły, miały już dość
Idę po nich wszystkich
Pośród ciemności kolejnych nowych dni
Idę sobie w dal
autor
acr
Dodano: 2005-11-01 23:09:20
Ten wiersz przeczytano 686 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.