CZERWONE PRZEŚCIERADŁO
dostrzegłem Cię wśród gwiazd pościeli
ubodzy ci co nie widzieli
kobiety pięknej jej krągłości
bardzo pragnącej ust miłości
leżałaś naga na czerwieni
cała jak bielszy odcień bieli
purpurą róż okryte wdzięki
i kolor ust co jest tak piękny
piersi wśród płatków zatopione
łono pragnieniem rozmarzone
zapachów Twoich grały nuty
a ja patrzyłem jak przykuty
w sennych pragnieniach się kąpałaś
w cudowne pozy wykręcałaś
kropelki potu na Twych skroniach
i dziwne drżenie miałaś w dłoniach
językiem wilgoć piłaś z wargi
ciałem płonącym lecz bez skargi
płynęłaś w morzu nasycenia
uda pragnęły zniewolenia
Twe ciche jęki jak muzyki
przy świecach grały skrzypiec smyki
i nagle cała odrętwiała
z oka uciekła łezka mała
w płateczkach róż potem oblana
byłaś prześliczna i kochana
gdy Cię znalazłem w świecie ludzi
pragnęłaś bym Cię znów rozbudził...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.