czipy
do czipowania dawałam łokcie
wyciągałam i pozwalałam by
zimny metal przenikał je
ratując życie
kiedy patrzę na chorych
dzisiaj już wiem że wenflon
ma tyle świetnych lokalizacji
ta choinkowość pobudza wyobraźnię
w tylu miejscach świecą
o dreszcz przyprawia
widok wkłucia na szyi
to główny port – boję się go
lepiej niech igła przenika już rękę
autor
Celina Ślefarska
Dodano: 2017-02-14 20:17:47
Ten wiersz przeczytano 1248 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
Walcz.Dobrego zdrowia życzę.Pozdrawiam.
Wenflon to rzeczywiście nic przyjemnego, moje dzieci
bardzo nie lubią wkłuć :(
Powodzenia w leczeniu Celinko!
dużo Zdrowia życzę. Pozdrawiam :)
Dzięki za czytanie, za kilka dni znowu dobiorą się do
moich żył i oby na krótko:)
Celinko w lekkiej formie udało Ci się ukazać ogromy
dramat i ból
Wiem jak to jest :( Osobiscie jestem uczulona na
wenfoly Nigdy nie myslałam ze moga sprwiać ogromny ból
Ja jak narazie mam to poza sobą ale ...
Pozdrawiam serdecznie Celinko
Dzisiaj Walentynki więc wpadałam w odwiedziny
A to dla Ciebie na Walentynki :)
http://www.riversongs.com/ecards/valentinesday.html
Miłego świętowania
Świetnie umiesz przekazać dramatyzm rzeczywistości.
Życzę zdrowia, a za przyjaciółkę Nadziei :)
Do tej pory uważałam, że wenflony to super sprawa, ale
jak się ma z nimi zbyt często do czynienia nie są już
tak przyjazne. Słabe, cienkie żyły czasem wytrzymują
je przez 1 dzień. Myślę, że powinni wynaleźć coś
sprytniejszego, nawet ja ich już nie toleruję:)
Celino, pomyśl inaczej:
Jak dobrze, że są wenflony, ile bólu zaoszczędzono.
Jak dobrze, że medycyna rozwija się w szybkim tempie,
nadzieja ma coraz więcej szans.
Powrotu do zdrowia życzę i pozdrawiam walentynkowo.
Walcz Celinko...życzę siły!A wiersz jak zwykle
świetny;)
Ludzką rzeczą jest bać się, lecz trzeba walczyć o
zdrowie.
ciekawe pozdrawiam