Człowiek się rodzi bez koloru....
* * *
Człowiek się rodzi bez koloru
Bezbarwny wodą, szybą w oknie.
Czasem go słońce dotknie brązem,
Lub na przystanku deszczem zmoknie.
Przez całe życie zbiera słowa,
Szare, niebieskie i różowe,
I dni kolejne z nich układa
Jak wycinanki kolorowe.
Najbardziej czeka się na takie,
chowane skrzętnie gdzieś na potem,
które Ktoś drugi podaruje
grawerowane czystym złotem...
Kochani moi Bejowi Przyjaciele. Dziękuję Wam, za to, że zechcieliście spojrzeć życzliwym okiem na moje wierszałki i podarowaliście mi tyle ciepłych słów. Dziękuję Ci Płatku Róży – za to, że jesteś, dziękuję Ewaszce Niezapominajkowej za czas i wiarę we mnie, dziękuję Sael – cudownej, nieśmiałej – Wielkiej Poetce, I Tobie Wojtku.P (zazdroszczę Ci Tych opisów na gg :), dziękuję Stokrotce i Anuli Lubawiance za podążanie moim szarym tropem, chylę głowę przed mądrością Yanzema i dobrym słowem Zenona(Ignacego), Dziękuję Ci Majo-Marc (Przepiękne są Twoje wiersze...), dziękuję Fly, że zechcesz przysiąść na chwilkę nad moimi tekstem, I Tobie Lukrecjo za życzliwość. Gratuluję Ci imienniku Robercie świetnej pozycji na Topie – mam nadzieję, że spotkamy się kiedyś na leśnej drodze..., Dziękuję Zofio, że jesteś ze mną od początku na Beju. Tak, jak Basia, Ewa 12 (pochwały z ust Takiej Poetki zapadają głęboko w duszę...). Dziękuję Wam Wszystkim. I Tym, którzy bezimiennie pochyl
Komentarze (1)
"Człowiek się rodzi bez koloru
Bezbarwny wodą, szybą w oknie."
tak nie wiele slow , a ile w nich tresci