Człowiek umiera.. miłość zostaje..
Pan Bóg niecierpliwie czekał na Ciebie w
niebie..
A my chcieliśmy jak najdłużej Cię
zatrzymać..
Przygotował Ci łoże,
na którym wreszcie wypocząłeś,
bo w swej całej drodze życia –
zmęczyłeś się zapewne..
Cały czas pracowałeś.. modliłeś się...
A nam.... nam czasami nie chciało się
w niedziele do Kościoła zajrzeć..
Byliśmy z Tobą w Twym cierpieniu..
bólu...
Modliliśmy się – Ty wiesz...
Czułeś naszą wielką moc.. naszą siłę
Z jaką pragnęliśmy.. abyś został...
Kochamy Cię Ojcze..
Nie ważne gdzie jesteś...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.