człowieku...
Rysując w powietrzu swój własny świat
chodząc po krawędzi własnego JA
widzisz swoją pokrzywioną od nadmiaru
ambicji osobowość...
Balansując po własnym życiu
skacząc po swojej zakurzonej duszy
dochodzisz do wnisoku , że świat
jest dla ciebie za mały..
I musisz wznieść się na wyżyny
twojej zdemoralizowanej egzystencji
i znaleźć rozwiązanie...
tylko po co?
skoro i tak nikt cię nie
zrozumie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.