Człowieku puchu marny
Dziś, w duchu rekolekcyjnym - zapraszam :)
Panie - przebaczasz łobuzom i łotrom,
cierpliwie czekasz na powroty z drogi
pełnej wybojów i życiowych potknięć,
choć osąd ludzki jest najczęściej srogi…
Panie - niezłomny w boskiej łaskawości,
dajesz jej tyle, ile miłosierdzia
wyprosi człowiek w trwodze, upadłości,
choćby głęboko w grzechach swoich
siedział.
To niepojęte, boskie wybaczanie,
rodzi się w wielkiej, wzajemnej miłości
i marny człowiek przy Tobie - powstanie,
choćby był marność nad wszelkie
marności...
Komentarze (18)
oby, oby właśnie taki był koniec :-)
Oddanym sercem pisana modlitwa.
Wiersz zgrabny i jego piękno dostrzegam zarówno, ale w
temacie się nie wypowiadam. Boskie sprawy postrzegam
inaczej ;)
Przepięknie z wiarą napisane i tak trzymać, pozdrawiam
:)
Mądra refleksja.
Pozdrawiam Marcepani :)
Dobra refleksja.
Pozdrawiam.
Marek
To prawda.
Miłego dnia :)
Bardzo dobry, dojrzały wiersz, Marcepani.
Pozdrawiam :)
Świetnie - prosty, czytelny przekaz :)
Piękny wiersz - tak jak napisalaś- w duchu
rekolekcyjnym. - Chcialbym do niego wracać.
Szczęść Bożę:)
Klimatycznie w Adwencie :)
Pozdrawiam :)
Osąd ludzki bywa srogi dla małych grzeszników
(wielkich się z zawiścią podziwia), a jak nas sądzi
Bóg? Podobno jest miłosierny. Niestety mówią to nam
inni ludzie, którzy sami są grzeszni i zależy im na
tym, by Bóg był miłosierny.
Ja wierzę w Boskie miłosierdzie, ale nie na tyle
bezgranicznie, bym grzeszył bez żadnych oporów...
- dziękuję za odwiedziny panom i Tobie Es -ko :)
Abandonie - przekonałeś mnie do "życiowych" -
pozdrawiam :)
Prawda - miłosierdzie podnosi. Pozdrowienia :)
marcepani*, masz powodzenie u panów, już u czterech ;)
I chyba głębiej zastanawiających się, pewnie mają
swoje doświadczenia.
Może znajdziesz jakiś inny określnik, niż ogromnych*
nie bardzo mi współgra z potknięciami, może życiowych*
lub coś w ten deseń?
Kibicuję, żeby usłyszał peela, bo mnie nie chciał :)