Człowieku, zastanów się!
ten swiat stoi na głowie...
W łańcuchy, kajdany zakuli wolność,
Na cztery spusty zamknęli miłość,
Honor, szacunek wrzucili do śmietnika,
A bezinteresowność sama znikła,
Nie ten się liczy, co z pomocą spieszy,
Lecz ten, co ma ogromne za sobą plecy,
Ten wcale nie jest ważny, co innych kocha,
On widząc, co się dzieje, płacze i szlocha,
Co ty zrobiłeś z ludźmi marny świecie?
Ludzie, rodacy, jak wy tak żyć możecie?
Wszyscy wy przecież do kościołów łazicie,
Bo tak wypada w tym dzisiejszym świecie,
Powiedzcie jednak, co stamtąd wynosicie?
Świecie dzisiejszy, czy ty na głowie
stoisz?
Człowieku powiedz, czego ty tak się boisz?
Czy ludzkiej się obawiasz, lękasz podłości?
Czy wstydzisz się przyznać do szczerej
miłości?
Bo to niemodne i niemile widziane?
I od niedawna do lamusa schowane?
Zastanów się człowieku, pomyśl mój
narodzie,
Nie wszystko przecież wzoruje się na
modzie.
Są też ludzkie serca, człowiecze odruchy,
Wystarczy je wyzwolić, dodać otuchy!
co zrobic, zeby go zmenic...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.