CZTERDZIEŚCI STOPNI W CIENIU
plażowa humoreska
Poszedł przykładnie na plażę z żoną
pokrył jej plecy kremem z ochroną
i tym znudzony wsadził nos w gazetę,
będąc niewrażliwy na żadną podnietę.
Lecz los sprawił mu niespodziankę
gdy kolejny raz smarował małżonkę,
tuba z kremem mu z ręki wypadła
bo na kocu obok blondynka siadła.
Powiedziała do niego z uśmiechem
myślę, że nie będzie dużym grzechem
jeśli również mi pan plecy posmaruje,
sięgał więcej - teraz żonę przekonuje…
Zrozum proszę, to się stało przez upały,
które tak mi wtedy mózg storturowały
żem zapomniał o ślubnym przyrzeczeniu,
mój termometr miał 40 stopni w cieniu.
Komentarze (8)
ładna i zabawna humoreska - cieplutko pozdrawiam:)
Zdzichu bardzo gorąca jest Twoja humoreska i zabawna
Oj,oj! Aż szkoda, że pada, zadziorny humorek w tym
wierszyku. Pozdrawiam :)
W takich okolicznościach to nie tylko termometr miał
czterdzieści stopni :-))
Ten termometr się podnosi,
gdy zobaczy piękne cosik..
termometr? :)
męski mózg jest bardzo czuły
na zimno i na upały
Więc na plaży, kiedy parzy
on chociaż okiem, ale smaruje
żonka obok leży i nic nie kapuje
Pozdrawiam serdecznie
Cóż, taka temperatura może rozgrzać każdego, nawet
oziębłego.
Ładna humoreska.
+