Cztery kąty
Poezja dla samego tworzenia
To lepiej nie zaczynaj pisać
I skończ swe marzenia
Ja jak inni nimi wciąż żyje
Lecz tymi nierealnymi głowy sobie nie
truje
Te małe są dość wspaniałe
Jak dla mnie idealne i doskonałe
Cztery ściany prąd w głośnikach
To będzie moja własna Ameryka
Okno na podwórko
Wszędzie znajome twarze
Właśnie o tym teraz tylko marze
Lecz nie sam w tym mieszkaniu
Nie sam wśród ciszy i oczekiwaniu
Tylko z tą co ją kocham
Z tą dzięki której już nie szlocham
Już nie płacze nad chwilami straconymi
Tylko liczę te z nią spędzonymi
Jednak nie wszystkie me marzenia
Dam rade zamienić w wspomnienia
O wielu nie napisze
One same przerwą cisze
Wiem życie niszczy tu każdego
Nawet człowieka uczciwego
Wiem porażki się zdarzają
One strasznie przygnębiają
Lec w drodze do celu
Nie poddajmy się przyjacielu
Niech nikt nie złamie naszej wiary
Zawsze bądźmy życiem pijani
A mieszkanie nie tylko prawdziwe
W głowie i duszy także zbudowane
Tam ucieczka przed światem
Przed życiem tym złym tyranem
Cztery wielkie filary
Miłość ,przyjaźń honor i zaufanie
Te cztery kąty
Jak dla mnie tyś filar piąty
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.