Cztery Poru
Nad jej głową rój aniołów
U jej stóp chłodna nowa rosa
Wzrok unosi nad niebiosa
Słońcem włada, księżyc schowa.
A już później druga kroczy
Chłód przynosi, liście chowa
Wodą skrapla ludzkie czoła
Melancholią rzuca wkoło.
Wtedy wszystko trzecia zmienia
Szarą pustkę nam wybiela
Białym puchem wszystko kryje
Radość dzieciom sobą daje.
A ta czwarta, ta nadzieja
Biel ożywia, kwiaty rosną
Znów radośnie budzić będą
I morale nam podniosą.
Nie wiem czy mi wyszło i co to za gatunek ale starłem się po 8 sylab w wersie ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.