cztery pory doby...
tak siedząc na działce mózg mi paruje z tego upału i piszę takie bele co ...!
nawet gdy jest pochmurno
ty dla mnie jesteś słoneczkiem
twój uśmiech to jego wschód
chichot - samo południe
a zasępiona mina zachodem jest
więc bądź mi zawsze wschodem
potem samym południem
zachód też będzie przyjemny
kiedy się już wyśmiejesz
to po północy może i zajdziesz /.../
autor
yamCito
Dodano: 2016-08-27 16:54:31
Ten wiersz przeczytano 956 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
To nie jest/bele co ...!/tu sie czuje miłość.
Miłego...
i może będą dwa Słoneczka :)
fajnie o miłości.
Super, może i zajdzie na dziewięć miesięcy.
Serdeczności.
Życzę jej zajścia, oczywiście tylko z Tobą.
Ech...
Zajdziesz... dobre...
Pozdrawiam :)
:)) figlarnie.
I słowa zagrały w finale :)
wiersz mnie się podoba, a jeżeli jeszcze autor zaprosi
na grilla
i piwko doda, wiersz zgłoszę do Nobla - no żartuję,
już dobra.
Pozdrawiam serdecznie
Kto wie ? A jakby co to ja chętnie na chrzestną :)
Uśmiech zostawiam -:)
Sam nie wiem jak do tego podejsc.
Niby chcesz zeby byla twoim sloneczkiem i wschodem a
w przedmowie napisalas;
"....z tego upału i piszę takie bele co ...!
Moze to efekt uboczny upalu:))))))
kiedyś mój kolega wpadł...drugiego mamuśka rzekła
mógłbyś i ty... najwyższa pora stary kawalerze :))))
Pozdrawiam :)))) i zarazem bardzo
Pięknowiernie-Miłujący :))))
Z humorem jak zwykle:) Chyba 500+ miało swój udział w
puencie. MIłego wieczoru.
I tak cały dzień w piękno się przobleka, kobiece
piękno...
pozdrawiam serdecznie