Cztery pory roku haiku i tanka
Po wczorajszym debiucie w haiku i tance uzupełniam pory roku.
wiosenna zieleń
krokusów lśni dywanem
łykam deszczu łzy
majowe słońce
z tęsknotami smutnymi
gna wiatr wiosenny
rozbity w cieniu Ślęży
szlocham w zamglony ranek
lipcowy szkwał drży
białe żagle łopoczą
pienią się Wigry
lata pejzaże
to mazury w sitowiu
krzyk mew nad wodą
a w nowiu księżyc zza chmur
pod strzechy chat zagląda
gdy liści barwy
w bieszczadzkich lasach płoną
jesień gna boso
kosodrzewina
osnuta babim latem
mgła nad Soliną
kur swym skrzekliwym pianiem
rozjaśnia mrok o świcie
niebo zasnute
zima gwiazdkami pruszy
Wawel usypia
iskrzą się sople
na rynnach pod dachami
Kraków śni w bieli
lajkonik zaś napity
kółka na rynku kręci
Już mam dość to nie dla mnie. Stopień trudności na moje stare lata jest za trudny. Odpuszczam sobie Haiku i Tankę.
Komentarze (34)
ps, to ciach jest ruchome, nie musi byc tu gdzie ja je
dalam, moze byc gdzie indziej, wazne zeby oddzielalo
obrazy :)
"w lipcowym szkwale
biale zagle lopocza
pienia sie Wigry"
Podales wszystko jak na dloni, wiec polemizowalabym,
ze to haiku, haiku posiada: kireji – („cięcie”)
podział wiersza na dwie w pewnym stopniu niezależne
części (w językach innych niż japoński zaznaczane
myślnikiem, wykrzyknikiem kropka etc.)
u Ciebie w zaden sposob nieczytelne. Gdybys np,
napisal
w lipcowym szkwale
biale zagle lopocza.
ciach (kireji)
mewy na piasku, albo inaczej
dalbys czytelnikowi do myslenia, a tak narysowales
fakt. Wiadomo jak wyglada szkwal. Tak jak napisales.
Wiem, ze nie lubisz uwag, jednak odwazylam sie. Nie
musisz mi wierzyc :)
Punkcik za prube zmierzenia sie z ta ogromnie trudna
forma.
I jeszcze slowko, nie jestem zadnym specem od haiku,
ale slucham mistrzow :)
Pozdro :)
*nie było można tak nazwać..
To poprawka fragmentu mojego
komentarza.
"w lipcowym szkwale
białe żagle łopoczą
pienią się Wigry"
To śliczne haiku.
Wszystkie pozostałe obrazki - jakby je nazwać, to
piękne miniatury.
Nic na siłę. Haiku wymaga cierpliwości i pokory.
Ja tutaj przed laty,stawiałam pierwsze kroki
wkraczając między innymi w pisanie haiku i jak
teraz je czytam, widzę, że niektóre z nich nie było
tak nazwać. Na stare lata też jeszcze się uczę, a to
co wiem, chętnie innym przekazuję. Pozdrawiam.
mnie się podoba-pozdrawiam serdecznie
Nieźle Tobie wyszło Andrzeju. :)
Na pierwszy rzut oka nie wydaje mi się to trudne, ale
może się mylę? Szczerze mówiąc nie przepadam za haiku.
Życzę pogodnego dnia.
A ten wiersz o wiecznej próbie odchudzania się wczoraj
wstawiłem. :)
Pięknie, ciepło.
A, tam stare lata...,
młody duchem jesteś:)
Serdeczności ślę Stumpy:)))
Gratuluje przepięknych haiku i tank.
Jak zawsze potrafisz cudownie zaskoczyć?
Andrzeju, umiesz sprawić czytającemu wielką frajdę
swoimi wierszami:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Super.Pozdrawiam.
Witaj. Nie znam sie na stylu w jakim napisales, ale
calosc czyta sie bardzo dobrze. Moc serdecznosci:)
A prosiłam,abyś się nie zniechęcał.
Jeżeli chcesz skorzystać
z podpowiedzi, to popraw ostatnie wersy w I tance tak:
obrazy dawnych wspomnień
szybko przechodzą w jesień
w haiku II linię 1
jesienne liście
w L3
znikają kwiaty
w tance II w ostatnich dwu
wersach daj zamiast koguta tak:
kłębią się w głowie myśli
kiedy znów cię zobaczę.
Nad ostatnią tanką i haiku pomylę.
Za pomylenie kury z kogutem przepraszam. Faktycznie
kury gdaczą, a koguty (kury)pieją.
Ciekawe:)no i przy tym pięknie:))
Poradziłeś sobie:)
Ja nawet nie próbuję:(
Pozdrawiam:)
Co ja na to?
Chwyciłeś wiatr w żagle, aby
szkwał ich nie porwał.
Nie wszystko co napisałeś jest zgodne z zasadami
tanki. Haiku są lepsze. Najbardziej podoba mi się o
szkwale.
Osobiście napisałabym - w letnim szkwale, a nie "na
letnim szkwale".
Co do drugiego haiku - bieszczadzkiego - za dużo
poetyki, a haiku charakteryzuje się prostotą,
minimalizmem (nie używa się zbędnych słów), brakiem
ozdobników - metafor, personifikacji. Ono w swej
budowie i treści mimo ascezy, samo w sobie może być
metaforą. Chociażby - mowa o jesieni w ten sposób,że
dotyczy przyrody i człowieka.
Pisze się o tym co dostrzega się zmysłami, a nie co
się o tym myśli. Co widać, słychać,co odczuwasz
węchem, smakiem i dotykiem.
Bólu nie widać,ale czuje się. Więc nie widać, ani nie
czujesz, że "idzie boso".
O kigo już pisałam pod swoim haiku ze śniegiem. Kigo
powinno być jedno, a u ciebie są dwa - złote liście,
które symbolizują jesień i drugie - burze jesienne.
O tankach dziś tylko przypomnę co już pisałam,m.in. w
komentarzu
pod tanką *Piwonii* - do czytania którego Cię
zachęcałam. Dwa ostatnie wersy tanki to refleksja
związana z jej pierwszą częścią, którą to stanowi
haiku. Refleksja - tu są właśnie myśli, oceny,emocje -
tu są wytwory umysłu, a nie zmysłów. A w Twoich
tankach są kolejne opisy obrazów zmysłowych -
widzianych i w pierwszej co słyszysz - pianie kury
(napisałeś "kura pianie").
Poczytaj trochę o tance i przykładów tych utworów, bo
bez tego nie da rady.
Zachęcam, a Ty się nie zniechęcaj.
...Andrzeju, zmieniłabym na 'ósemki na rynku kręci'
będzie bardziej realnie...
bardzo na tak, choć wolę 'cię' w rymie; pozdrawiam:))