Cztery pory roku są w niej
moja żona
jest wiosną
w kwiatach
pierwiosnkiem
płomykiem skrzydlatym
a latem
promieniem słonecznym
zefirkiem orzeźwiającym
przychodzącym od morza
jesienią
w barwnych liściach
zapachem
miodu wrzosowego
czasami srogą
zimą
a uległą
w śnieżnobiałej
pościeli
Autor Waldi1
Komentarze (17)
Żona jest Kobietą.
I po prostu ją kochasz.
Dobrego dnia.
Super że Zonę porównujesz do wszystkich pór roku,
Waldku,
a co do zimy to raczej tutaj srogości nie widzę, skoro
jest uległość...
Fajny pomysł i wykonanie wiersza, dobrej nocy życzę i
miłej niedzieli, Waldku :)