Cztery pory roku,cz.1(Wiosna,Lato)
***Wiosna(Grom z jasnego nieba)***
Dla Pauli
Przyszła do niego nad ranem.
W mroźnym stroju,
Otulona śniegiem
Stanęła.
Dotknęła mroźnym spojrzeniem,
Zasnęła.
Wstała.
Była całkiem naga.
Jej widok rozgrzewał,
Drażnił zmysły, podniecał.
Dotknęła go pachnącą dłonią,
Spojrzała kwitnącym wzrokiem.
Ktoś Ty? –zapytał.
Wiosna-odpowiedziała.
-------------------------------------------
----------
***Lato(To nie motyl...)***
Wbiegła do mnie cała mokra,
Rozpalona, jasna, pełna
Kwiatów, zbóż, zapachów
Tęczy gorącego lata.
Włosy-żyto,
Nogi-tulipany.
Po pagórkach cudnych hasa…
Motyl.
I przysiadłszy słucha, pieści
Serca łomot, lata.
A na mokrej jej koszuli
Tańczy, śpiewa moja ręka
I w dolinie szuka ciszy,
I znajduje, nic nie widzi.
Zaślepiony, zatopiony
Okręt w porcie
To nie tonie, to nie tonie
To nie motyl…
Poszliśmy na dół…
…na
werandę.
Jesień i zima wkrótce....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.