Cztery ściany
trudny czas nastał...
cztery ściany
zamknęły mnie
własne kąty
poznaję na nowo
kurz z mebli ścieram
myśląc co inni robią
dziś bliskość człowieka
inny wymiar ma..
doceniam każdą chwilę
kocham przyrodę
ona każdego dnia
daje radość
nie robiąc nic złego
razem a jednak osobno
chcemy pokonać
łobuza najgroźniejszego!
kto zawinił że drań
zawojował świat?
czy zna ktoś odpowiedź?
autor:kowalanka
autor
kowalanka
Dodano: 2020-03-22 19:20:06
Ten wiersz przeczytano 1004 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (34)
Ciężko w kwarantannie, a zamiast myśleć co to będzie,
można upiec np. sernik lub porozmawiać spokojnie z
mężem.
Pozdrawiam serdecznie.
;)
Dziś się wspieramy
aby pokonać epidemię...
Pozdrawiam cieplutko:)
wielu z nas jest w podobnej sytuacji.
Życiowy wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Trzeba przetrzymać ten trudny czas.
Pozdrawiam ciepło :)
Odpowiedzi pewnie nigdy nie poznamy, ale co będzie
dalej w dużej mierze zależy od nas. Pozdrawiam :)
"dziś bliskość człowieka
inny wymiar ma..."
Smutna prawda.
Myślę, że światu to jest potrzebne - takie
oczyszczenie, raz na jakiś czas... Mieliśmy powódź, są
trzęsienia, orkany... to jest konieczne, aby zrozumieć
rangę najistotniejszego, podstawowego i docenić to, co
wydaje się oczywiste, jak domownicy, których mamy z
urzędu, jak wynalazki, które mamy wcale nie od zawsze.
Człowiek ceni wartość - Wartość - tego co ma/miał,
dopiero kiedy ląduje na bezludnej wyspie. Szczęśliwy
ten, kto miał czas spakować się wcześniej, wyposażyć
choćby w wykałaczkę. Niestety w dentystę nie da się
wyposażyć...
Odpowiedzi brak i trzeba to jakoś przetrwać.
Pozdrawiam:)
Nie ma innego wyjścia, jak tylko przeczekać ten
dramatyczny okres Niewidzialny wróg ciąż nas atakuje
Nie pozostaje nic innego jak pozostać w domach
Pozdrawiam serdecznie :)
Re :Sławomir też mam taką możliwość mieszkam na wiosce
pięknej spokojnej niedaleko las ale tak ogólnie
napisałam o większości domach zwłaszcza w
miastach:)pozdrawiam serdecznie
Kurze ścierać trzeba,
jak wirusa z Nieba:) Ładny wiersz. Pozdrawiam
Ja mogę wyjść do lasu, kiedy chcę.
Cztery ściany mnie nie przygniatają. Muszę robić Home
Office i nie mam czasu zastanawiać się nad wirusem i
jego konsekwencjami.
Twój wiersz Kazimiero zabiera osobisty stosunek do
obecnej sytuacji i opowiada, jak ją odbierasz.
Przeczytałem z przyjemnością. :)
Z pewnością ktoś tu zawinił a my cierpimy z tego
powodu - najważniejsze zostańmy w domu do lepszych
dni....
pozdrawiam serdecznie:-)
Nie zdecydowaliśmy się koronować Pana Jezusa na króla
Polski to mamy następcę też w koronie.
Pozdrawiam serdecznie
Nie ma winnego, a ludzie cierpią i odchodzą. Myślę,że
wytrzymamy i docenimy swoją wolność. Pozdrawiam.