Czterysta cztery dni...
Czterysta cztery dni
Czterysta cztery noce
Po nocach mi się śni
Bez zbędnych słów i ocen
Minęło tyle chwil
Zwyczajnych złych momentów
I bólu aż do krwi
Do wszystkich sakramentów
Z miłością było lżej
Gdy jeszcze wtedy była
Na szpilkę czy na klej
Umarła chociaż żyła
I wciąż kolebie się
Przez wszystkie ludzkie twarze
Skoro opuszcza mnie
Kimś innym się zarażę
Gregorek, 21.8.20
autor
return
Dodano: 2020-08-21 09:09:56
Ten wiersz przeczytano 597 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Z miłością różnie bywa - niestety.
A wiersz ciekawy. Pozdrawiam
jak widać - stronami miłość to zaraza, a szkoda, że
się tak brzydko powtarza.
To znaczy zmiana na gorsze...obyś się naprawdę nie
"zaraził"...wszystko co było dobre docenia się po
czasie...szkoda...pozdrawiam.
"Skoro opuszcza mnie
Kimś innym się zarażę" - i to jest wyjście :)) Klin
klinem!
Pozdrawiam :) B.G.
"Lekka" to była miłość, lekkim piórem opisana w
wierszu, a puenta bardzo optymistyczna.
Udanego dnia.
dobry pomysł na przyszłość.
W ostatniej strofce dobry plan.
Pozdrawiam