Czuły narrator
W Jego ramiona bez reszty się wtulić,
cały świat w nich zmieścić i wszystko
zagarnąć.
Bóg przecież nie pogniewał się na
Europę.
Maska, dwa metry i czarno- białe
fotografie,
te o życie codzienne pytanie.
Bo trzeba miłość zostawić na potem,
czy da się ją opowiedzieć?
A może gesty da się wstrzymać choć na
dobę,
chwile na łuk napiąć i nie tylko te
szczęśliwe,
wytrzymać tą napiętą łuku cięciwę.
Z losem jak w klasy zagrać,
z pola na pole skakać, na życie.
Światło jest miękkie, jak podeptane
liście
szare i ponure.
Szeptu nie zobaczyć, czy wiesz jak jest
pięknie?
I potem bzy zakwitną, tu niedaleko pod
oknem
czy gałązkę znowu dostanę.
Czy znów one odwrócą się na pięcie,
a świat znajdzie kod i tajemne zaklęcie?
Tyle pytań zadawanych codziennie,
nie wiem co z nami będzie.
Być może ptaki co kolejny raz przylecą,
odpowiedź wraz z wiosną przyniosą.
https://youtu.be/ROuWBdmZhvY
Inspiracją "Czuły narrator" Olgi Tokarczuk.
Komentarze (45)
Pan Bóg ma zawsze szeroko rozwarte ramiona i gotów
przygarnąć do siebie spragnionych Jego miłosiernej
miłości.
Wierzymy w Boga ale czy zawsze Mu wierzymy i ufamy w
każdym życia momencie? Na to ważne pytanie musimy
odpowiedzieć sobie sami.
"wytrzymać tę* napiętą cięciwę łuku"
Serdecznie pozdrawiam z podobaniem refleksyjnego
wiersza :)
Fajne, ciut inne, ale podoba mi się.
Pozdrawiam Aniu
;)
Życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku szczęścia,
zdrowia, dużo radości i uśmiechów i spełnienia
marzeń...buziaczki i uściski dla Ciebie droga Aniu :))
dobrze będzie:)
Brzoskwinko, Zosiu.
Może i tak. Dziękuję.
Samo życie.
bedzie dobrze:)
Argo, Czarku, Sławku.
Dziękuję.
Bóg na pewno nie pogniewał się na Europę. W końcu to
nie on wydał te zarządzenia (odstęp wynosi zależnie od
kraju od jednego do dwóch metrów).
A ten trudny czas nie jest nieprzychylny dla miłości,
a jedynie spotkaniom grup ludzi.
Z przyjemnością przeczytałem, aczkolwiek dla mnie rymy
są zbyt nieregularne.
Podobają mi się te nieregularne rymy. Zaskakują mnie
pozytywnie. Treść także nietuzinkowo zebrana.
pozdrawiam
:)
Pasjonatko, Maćku, Kropelko.
Dziękuję.
Sławku Poeto- coś w tym jest co mówisz.
Dobra, chyba muszę rozważyć.
I dziękuję.
Tak Andrzej to Tokarczuk.
Czy można czułość opowiedzieć?
W dzisiejszych czasach.
Czytałam Księgi Jakubowe, to podróż przez naszą
historię, współistnienie.
Bieguni" też trochę o nas w innej galaktyce.
Wiem Andrzej, jaką burzę wywołał Nobel Tokarczuk.
Tak jesteśmy tacy- wytrzymali i ludzcy.
Lubię książki Olgi Tokarczuk.
Polityka, nie chciałabym o niej.
I zgadzam się też z tym,
że niektóre wypowiedzi noblistki są dyskusyjne.
Dziękuję
Aniu wszystko zostaw na potem, ale nie miłość, bo gdy
do niej kiedyś powrócisz jej już tam nie będzie:)))
czuły narrator, to chyba Tokarczuk. Ja np, jestem
zachwycony prawiekiem, tą opowieścią o różnych
ludziach na jednej ziemi. Pewnie potrzeba jakiegoś
podejścia do tego wszystkiego, czułości, ok. No ale,
zdaje się że od pewnego czasu pani noblistka już nie
darzy czułością pewnej złej nacji, czyli nas, chociaż
przyznam że nie czytałem Kronik Jakubowych, ale
zdecydowanie uważam w przeciwieństwie do pani
Tokarczuk Polaków za naród bardzo wytrzymały,
tolerancyjny i ludzki. Ale odbiegłem od wiersza, jest
pełen optymizmu, i podziwu dla natury. Jeśli chodzi o
ten łuk, to myślę że się napina rzeczywiście, nie wiem
jak długo się da utrzymać. Myślę że Bóg się nie
pogniewał, ale że idzie nowa gorsza od poprzednich
jedna wielka dyktatura oświeconych nadludzi to nie ma
wątpliwości