CZWARTA RANO
a może za pięć ... no właśnie... różnica czasu i miejsc - ja nie rozróżniam stron świata instynkt słonecznika wygina mnie za słońcem
Najmocniej Cię kocham o czwartej rano,
budzę się i biegnę w nieznane,
dziwna to pora na miłość,
bo jestem wtedy zaspana,
rosy mam pełne buty,
tańczyć chcę paso doble,*
niebieskie myśli źródlany mają posmak,
rzęs przybliżenie,
ust nienasycenie,
miliony obrotów nocnego cyferblatu,
w chłodzie jedwabiu zziębnięta Natalia.
Miły,
nie tul mnie o czwartej rano,
bo będę tęsknotą zaspana.
O szóstej na niepokój nocy tusz położę -
łez zasłonę.
„ tak lekko dotykają mnie dni
moja tęsknota jest tęsknotą planet
zmarzłych tęskniących do słońca...
dni tak lekko biegną nie wiadomo
gdzie..”
Poświatowska Halina *** ( ja jeszcze
ciągle czekam na ciebie).
Komentarze (2)
Gdyby mnie ktoś o czwartej rano budził, byłabym zła,
ale gdyby zatańczył piękne pasa doble, byłabym mu
wdzięczna, bo tak pięknie budzi mnie. Ładnie to
napisałaś
wiersz jednym słowem niesamowity.. do prawdy, tyle w
nim uczucia i emocji. daje plus i to z dużym
wykrzyknikiem! ;)