Czwartkowy wieczór
Zdarzenie było takie wczorajszego dnia
wracając z pracy urodził się plan
i chociaż w tygodniu unikam grawitacji
wejdziemy do pubu dla wspólnej
konfrontacji.
Oboje nie znosimy piwa
więc zatopiliśmy rozmowę w ulubionych
drinkach
za chwilę znajomych wpadło bez liku
trwała zabawa przy złączonym stoliku.
A że to czwartek to jest karaoke
Ewa odwagi zapraszam na środek
śpiewałaś lepiej więc stawiam drinka
za chwilę wiedziałem jak smakuje jej
szminka.
Ooo już trzecia niestety wybiła
zamawiam taksówkę za dużo wypiłaś
nie szkodzi
przecież czasem o to chodzi.
A dzisiaj boli i pęka mi głowa
na biurku pozuje zimna coca cola
Ewa nie ma siły by tyłek swój ruszyć
Dawid musimy to koniecznie powtórzyć.
Morał poeci podam wam na tacy
najlepiej się bawi z koleżanką z pracy..
OCEAN@interia.eu
Komentarze (5)
Dawid Twój wiersz przypomniał mi jak parę lat temu z
rodzinką w czasie sezonu letniego bywaliśmy w
pizzerii która była własnością kolegi męża i tam z
całym personelem tej pizzerii po 2 nad ranem
urządzaliśmy karaoke do wczesnych godzin porannych cha
cha cha do dzisiaj ten okres wszyscy wspominamy
sympatycznie;)... my mogliśmy sobie pospać mhmmmmmm a
Tobie pozostała zimna cola...współczuję i popieram Ewę
trzeba to powtórzyć tylko niech to będzie piątek lub
sobota aby nie było to takie męczące cha cha cha
;)...Pozdrawiam serdecznie:)
koleżanki z pracy?! :)
Ach te Ewy...:)z nimi zabawa nie najgorsza. Oby tylko
nie na jeden raz;)
czyli teraz w modzie czwartkowe wieczory, kiedyś
uwielbialiśmy "piąteczki" (nie mówiło się piątek
tylko piąteczek, z tego właśnie powodu).
;-) jednym słowem kac, ale na romanse w pracy nie
namawiam, lepiej poprzestać na zabawach ;-)