Czy ktoś słyszał ten krzyk
Czy ktoś słyszał ten krzyk, jak ulica
płacze,
jak by świat cały znikł, czy ja go
zobaczę,
pustką świecą bulwary, i nadmorskie
plaże,
mewy krzyczą nad wodą, ja po domu łażę.
czy ktoś słyszał ten krzyk, co się w parku
niesie,
jak wciąż krzyczy ta pustka, co błądzi po
lesie,
nad jeziora pobiegła, i tam krzyk
rozsiewa,
i nikt tego nie słyszy, tylko suche
drzewa.
czy ktoś słyszał ten krzyk, jak ta cisza
płacze,
jak nas woła stęskniona, kiedy was
zobaczę,
kiedy znowu zadudni, pod stopami ziemia,
choć słoneczko tak świeci, to was ciągle
nie ma.
Komentarze (10)
tak cisza krzyczy. Refleksje na czasie
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dobra refleksja, jest pustka, wszędzie tam
gdzie życie wrzało, ale myślę, że pokonamy zarazę,
pozdrawiam serdecznie.
sari masz rację . Przeczytaj mój komentarz na
początku.
Pozdrawiam serdecznie dużo zdrówka życzę.
Owszem Kubo cisza krzyczy... ale przyroda odpoczywa od
nas... raczej zadowolona z chwili oddechu. Pozdrawiam
Wiersz na czasie ,bardzo na tak.Pozdrawiam świątecznie
:)
Witaj Kubo
Wszyscy tęsknimy za wolnością, która chwilowo została
nam odebrana, ale natura nie jest zagrożona pandemią,
kwitnie i czeka na nas.
Życzę zdrowia.
Podoba mi się ten refleksyjny, aktualny tekst. Msz
dobrze byłoby skorygować nieco interpunkcję i pozbyć
się paru zaimków.
Tak to widzę:
"Czy ktoś słyszał ten krzyk, jak ulica płacze,
jakby świat cały znikł, czy znów go zobaczę?
Pustką świecą bulwary i nadmorskie plaże,
mewy krzyczą nad wodą, gdy po domu łażę.
Czy ktoś słyszał ten krzyk, co się w parku niesie,
jak wciąż krzyczy ta pustka, błądząca po lesie?
Nad jeziora pobiegła i tam krzyk rozsiewa,
choć nikt tego nie słyszy, tylko suche drzewa.
Czy ktoś słyszał ten krzyk, jak ta cisza płacze,
jak nas woła stęskniona - Kiedy was zobaczę,
kiedy znowu zadudni, pod stopami ziemia?
Choć słoneczko tak świeci, to was ciągle nie ma."
Msz tytuł też warto przemyśleć, może
zmienić na "Zew natury", albo inaczej. Mam nadzieję,
że autor wybaczy mi te czytelnicze sugestie. Miłego
świętowania:)
alicja ja też pamiętam Czarnobyl, i interesowałem się
skutkami i tym że przedwcześnie musi umrzeć 100
milionów ludzi. Opisy w Młody Technik . Przyroda
opanowuje tereny , strefa skażenia 40 km promień.
W wierszu opisałem uczucie tej kustki jaką wprowadziła
epidemia. Przesłanie to takie uczucie które się budzi
w człowieku gdy widzi tą pustkę, a kiedyś kwitło
życie. Świat zdąża do samozagłady ludzkości , można by
temu zaradzić i zmniejszyć ilość ludzi na ziemi. Tylko
wybrano bardzo przykry sposób. Wystarczyłoby
ograniczyć urodzenia jedno dziecko na małżeństwo i
nastepne pokolenia byłyby mniejsze. Bez biologicznego
mordu.
Wspomina mi się opowiadanie o dwóch wyspach na której
żyły podobne ilości ludzi. Na jednej król wprowadził
że które małżeństwo będzie miało 3 dzieci jedno musi
poswięcić bogu . Na drugiej mnożyli się jak króliki .
Potem był głód i bieda mordowali się na wzajem.
Zatruli wszystko. Na pierwszej żyli spokojnie , mieli
tylko po 2 dzieci i nie było głodu .Czemu możni tego
świata przez swą chytrość i potrzebę niewolnictwa nic
nie zmieniają.
Pozdrawiam serdecznie , mokrego dyngusu i duuuużo
zdrowia.
Cały czas mam z tyłu głowy zdjęcia z Czarnobyla po
katastrofie i potem po ewakuacji ludności. I to co się
stało potem z przyrodą. Jak natura wchodzi do ludziej
cywilizacji, trawa rośnie na chodnikach, zarastają
drogi, las coraz bliżej bloków. I powrót zwierząt,
czasem b.rzadkich lub nie spotykanych na tych
terenach, gdy teren zajęli ludzie.
Teraz u nas w Polsce. Zakaz wstępu tu, tam i ówdzie.
Wg mnie matka natura oddycha z ulgą, że nas nie ma.
Treść wiersza i jego wykonanie podoba mi się.
Z przesłaniem się nie zgadzam.
" jakby"- łącznie.
Pozdrawiam@
Dobry wiersz, na ten trudny dla nas czas. Ziemia
płacze i dusza ludzka płacze, płaczą ci, kto odszedł
za szybko. Pozdrawiam Kuba.