Czy mu będzie lepiej?
Przysiadł sobie na murku,
papierosa zapalił
i nad losem żebraczym,
Panu Bogu się żalił.
To przez Ciebie mój Boże
całe życie żebrałem.
niczym pies ten bezpański
o grosiki skomlałem.
Te pretensje, wymówki
rozeźliły tak Pana.
i od ręki usunął
feler w jego kolanach.
Żebrak stanął na nogi.
Oszust krzyczą ludziska!
Ten gdy zaczął uciekać
już słał Bogu wyzwiska.
Pan zaś tak mu powiedział.
Koniec synu żebrania.
Od dziś zaszczyt Cię spotkał,
masz przywilej dawania.
Zakpił sobie zeń Pan Bóg
i tym cudem pokarał.
Wszystko mają mu za złe
nie wiem jak by się starał.
Komentarze (19)
Tak naprawdę trudno jest dawać (mądrze), a jeszcze
trudniej prosić.
I tak trudno pogodzić się z tym, co mamy, a czego nie.
Podoba mi się wiersz, pozdrawiam.
Proś z umiarem bo może Ci się spełnić...
Lubię te Twoje mądre wiersze... zawsze celnie
uchwycisz coś subtelnego w nich... ten mi się
wyjątkowo podoba...
Bardzo mądre i dowcipne zarazem. masz plusa:))
Dobre przesłanie
Pozdrawiam :)
Bardzo mądry wiersz. Fajnie i lekko podana myśl
ludzkiej przewrotności.
Pozdrawiam :)
Superowy wiersz...
Pozdrawiam cieplutko:)
Cuda nie zawsze zachwycają, niekiedy tak
przyzwyczajamy się do nawet niewygodnej codzienności,
że i odmiana na lepsze bywa źle widziana.
Dobra przestroga w wierszu :)
Świetny wiersz i przesałanie ku przestrodze.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jest rytm. Dobrze się czyta
Tak to właśnie jest... uśmiechnąłeś - dziękuję;)
Świetny wiersz ;)
Super podsumowanie ;)
Pozdrowionka miłego dnia życzę
Ludzie maja taką naturę że trudno im dogodzić zawsze
mają jakieś ale.Pozdrawiam serdecznie.
Świetne i przewrotne. Pozdrawiam
Doskonała refleksja, co by nie zrobił i tak będzie
źle.
Pozdrawiam
;)
Uważam tak jak MariuszG , Serdecznie pozdrawiam z
podobaniem:)